Tradycyjną edukację artystyczną zakończyłam na poziomie liceum plastycznego ponad dekadę temu. Własne, gorączkowe poszukiwania w obrębie sztuki, prowadzę od 2009 roku, traktując je początkowo jako swoistą formę autoterapii, która z czasem ewoluowała do zajęcia pierwotnego i niemożliwego do zastąpienia.
Gdybym miała doszukiwać się w mojej twórczości źródeł spoza mnie, które w istotny sposób zaciążyły na języku, jakim się posługuję w swoich pracach, bez wahania wymieniłabym pojęcia "czystej formy" Witkacego i stanu "horroru metafizycznego" Leszka Kołakowskiego. Najistotniejszym jest wywołać w sobie to jedno, jedyne odczucie metafizyczne, by je potem rozbudzić w oglądającym, więc pracuję emocjonalnie, niemal naiwnie.
![]() |
Belladonna olej na płótnie, 40x60cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Id Tree olej na płótnie, 120x80cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Lilith olej na płótnie, 120x80cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Lilith - rys tusz i złota tempera na cansonie, 35x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Medea tusz na cansonie, 46x63cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Między ciszą ołówek, pastele, tusz na kartonie, 30x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Powój tusz, 35x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Ścieżka Sanguine olej na płótnie, 100x80cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Restricted area tusz, taśma izolacyjna, 50x35cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Róża ołówek, tempera na srebrnym papierze, 40x60cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Sekrety tempera na cansonie, 41x70cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Spokój tusz na papierze, 40x52,5cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Nim nadejdzie lato tusze, srebrna tempera na cansonie, 32x39cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Odwróć się sangwina, ołówek na papierze, 35x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Dead land tusz na papierze, 35x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
![]() |
Ścieżka tusz na papierze, 35x50cm © Marzena Ablewska-Lech |
Bardzo dziękuję, to dla mnie wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńniesamowite prace, skłaniające do poszukiwań w nas samych.
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie!
Jestem pod ogromnym wrażeniem nie tylko symboliki, która przemawia do mojej wrażliwości bardzo mocno, ale również znakomitego warsztatu. Sama próbuję się w grafice i to, co tutaj miałam przyjemność zobaczyć, po prostu każe mi chylić czoła. Gratuluję z całego serca.
OdpowiedzUsuńPIĘKNE PRACE, GRATULUJĘ:)
OdpowiedzUsuńW formie obrazy te, są reminiscencją nurtu zapoczątkowanego przez Kubina, i dalej Beksińskiego. Całość tłumaczy obraz "drzewo nieświadomości" "id tree". Seksualność kobiety jest dużo bogatsza niż mężczyzny (bizantyjska),którzy są oszczędniejsi, ale wobec nieświadomości ostrożniejsi.
OdpowiedzUsuńzaskoczylas mnie,pozytywnie.....szczerosc !!!!...Siedzialem na tej samej galezi ale z niej spadlem dlatego cenie to ze jestes tak mocna w tej wytrzymalosci. To co robisz jest najtrudniejsza sztuka poniewaz psychicznie czlowiek sie spala .Podswiadomosc bez klamstwa niesamowite. "Klamczuszki" nie potrafia takich rzeczy malowac Milion usciskow dla Ciebie robisz cos niesamowitego prawdziwa SZTUKE ........
OdpowiedzUsuńostatnim nieklamczuszkiem byl Stefan Zechowski.....a tak swoja droga swiat jest naprawde fajny czasem tylko cos zazgrzyta.....
.............a..nie sprzedawaj obrazu "belladonna "bo bedziesz zalowac .Jest niesamowity i bardzo pozytywny .Jest w nim caly Twoj swiat, az eksploduje wewnetrznym usmiechem TWOIM USMIECHEM tym w srodku i troche lekliwym na zewnatrz.Zatrzymalas czas do ktorego mozesz wrocic tym sposobem w kazdej chwili.Taki obraz malujemy w ciagu zycia tylko raz.
OdpowiedzUsuńDziękuję. co do Belladonny, jest w niej sporo więcej lustra niż zamierzałam, jest też w niej coś mojego, co mnie odstrasza. Ale przemyślę to, co napisałeś. Jak wróci do mnie, to może zostanie. Ostatnio odpisuję na maile regularnie jak w zegarku, więc zapraszam -)
OdpowiedzUsuńZ" konca swiata"przywiozlem maly obraz ktory zawiesilem w oddalonym pokoju,naprzeciwko dzwi.Otwieram dzwi i ....usmiecham sie.
OdpowiedzUsuńPodobnie dziala Twoj obraz Belladonna...tez usmiecham sie. W Twoim obrazie jest duzo niezwyklego uczucia.Czy obawiasz sie TEGO uczucia w nim zawartego?
Sorry za" obca "klawiature bez polskich znakow . Krzy......
a propos "horroru metafizycznego" czy znasz autora wiersza ?.........\Szkoda,ze po raz kolejny nastal czas kolacji\Od kranca do kranca swiata zmrok zapada\Wszystkich ogarnia spokoj\Czyzby mnie tylko smutek ogarnial?\Tak jak swiat nie zna szczescia i radosci\Oprocz smierci nie ma na smutek lekarstwa\I dlatego w tym zaulku u stop sosny\Na ziemie spadly trzy krople krwi\..........autora wiersza uwazam za najwiekszego pisarza,chcialem zrobic ilustracje do jego ksiazek ale ciagle cos zabieralo mi czas .Moze CIEBIE zainspiruje?............Krzy...
OdpowiedzUsuńtroche smutno ze nie odpisalas.Autor wiersza to Sadegh Hedayat , ksiazka ktora kocham to Slepa Sowa . Polecam rowniez ksiazke Petera Matthiessena Sniezna Pantera.Ulubiony moj malarz to Odd Nerdrum...........Twoja sztuke bardzo lubie jest gleboka . Osiagniesz duzo bo wiesz co chcesz przekazac i to przekazujesz.Kolekcjonerzy powinni Cie wykupic .lubie Twoja grafike"SCIEZKA" Takiej sztuki dzisiaj sie nie spotyka bo jest wszedzie tylko komercja.Powodzenia i worek usmiechow..................Krzy....
OdpowiedzUsuńDziękuję za klucze do poszukiwań, przyznam, że literatury, którą mi zaproponowałeś nie znam, tym bardziej cenny jest twój komentarz, odczuwam niedosyt dobrej literatury coraz częściej, więc na pewno zerknę i spróbuję tu od czasu do czasu zaglądać, obiecuję). Piszesz dużo dobrych rzeczy o tym, co robię. Czasami nie mam pojęcia czy wciąż pracuję (nie lubię słowa"tworzyć"- onieśmiela mnie)dlatego, że jestem silna, czy tylko mocno uparta, rzeczywistość skrzeczy, jęczy, awanturuje się, ale to wszystko jest już za daleko, zostawiłam wszelkie alternatywy za sobą, więc już nawet nie myślę o jakiejkolwiek zmianie, tylko instynktownie kieruję się przed siebie. Tylko tak czuję się na swoim miejscu
OdpowiedzUsuńDziekuje za odpowiedz....Byl taki malarz Istvan Sandorfi.Poczatkowo wydawal mi sie zbyt dekoracyjny , ale czym glebiej poznawalem jego obrazy tym bardzie wchodzilem w nie. Uplynelo wiele lat i do dnia dzisiejszego nie potrafie znalezc klucza jego tworczosci..Najwazniejsze ze pokochalem te obrazy.Pokochalem ich klimat ,ich tajemnice i niech tak zostanie .W Twojej tworczosci jest tajemnica.Poprzez Twoja sztuke ludzie cos odkrywaja w sobie.Nie tylko tworca widzi lustro.Twoja sztuka preskoczyla ponad bariera ,jest otwarta. Ilu wyliczysz tworcow ktorzy sa uczciwi wobec ...siebie?...........Krzy...
OdpowiedzUsuńPoszukałam, pooglądałam, mnie też na początku zniechęcił odrobinkę tak modną teraz hiperrealistyczną dekoracyjnością. Ale jest tam też, poza niesamowitym warsztatem, ta cudownie duszna obsesyjność i krąży wokół coś na kształt śmierci, ta tajemnica - tak to widzę
UsuńPolecam szczegolnie" Sniezna Pantere".Swiat jest nie tylko w nas ale tez obok............Krzy
OdpowiedzUsuńZaniepokoilo mnie Twoje zdanie-"zostawiam wszelkie alternatywy za soba........".Jestes osoba wrazliwa,o niesamowitej wyobrazni {wiekszej jak moja}i masz niesamowity talent-{nie mysl ze Ci kadze },wiec dalej rozwijaj swoj talent.Widze ze masz duzo przyjaciol, ktorzy Cie popieraja w Twych dazeniach i cudownie jest.Ciesze sie ze ktos taki jak Ty istnieje ,ze cos nowego w zyciu zobaczylem -poznalem.Cale moje zycie obracalo sie wokol sztuki,wychowalem sie na ksiazkach Hermanna Hesse.Malarstwo bylo dla mnie powietrzem ktorym codziennie oddychalem.Zmienialo sie jednak z czasem spojrzenie na sztuke,a ze Twoja sztuka tez wplywa na moj punkt widzenia, to i fajnie jest .Probuje Twoja sztuke rozumiec -odczuc.Wydaje mi sie ze wiele rozumie , ale ze nie jestem kobieta to zostana pewne nieuniknione rozbieznosci.No to walczymy dalej..........Przesylam milion usmiechow...............Krzy...
OdpowiedzUsuńMyślę, że niepokój nie jest tu potrzebny, pisząc: "alternatywy" miałam na myśli inne drogi życiowe, co do pójścia dalej w tym, co robię, to nauczyłam się cierpliwie dojrzewać do kolejnych kroków, w głowie mam sporo eksperymentów, ale muszą one zrównać się z częstotliwością moich umiejętności, wtedy dopiero za nie chwycę. Hermana Hesse czytałam śmiertelnie zakochana i przeświadczona o wielkim swoim talencie mając niecałe 2 dekady, dopiero teraz, wracając, czytam go jakby pełniej, zapamiętując zupełnie inne historie i fragmenty.
UsuńOdnosnie alternatyw nastapila u mnie rozbieznosc miedzy mysla a slowem pisanym.Co do dojrzewania do kolejnych krokow to z chwila gdy pojdzie sie na calosc likwidujac psychiczne bariery to mozna wykonac skok pokonujac w ciagu chwili je wszystkie ,ale kazdy ma swoje metody i swoje racje.....Hesse-gdy mialem 15 lat dorwalem "Wilka stepowego"Czytalem go jadac do szkoly tramwajem i nagle stalem sie wilkiem step.....Do dzisiaj cos mi z tego wilka zostalo."Demian"zawsze kojarzy mi sie z Maxem Regerem(kompozytor-organy)."Narcyz i Zlotousty"to piekna opowiesc,natomiast zawsze zaczynalem "Gre szklanych paciorkow"i nigdy nie moglem skonczyc. Nie trafiala do mnie ,jednak spotykalem ludzi ktorzy byli nia zachwyceni. Pewnie w tym okresie tez czytalas "Tunel" Ernesto Sabato...
OdpowiedzUsuńTo byl fajny czas .A...jeszcze ksiazka Alfreda Kubina "Po tamtej stronie"............Krzy........
Wspomne jeszcze o jednej ksiazce ktora byla dla mnie w wieku nastu lat bardzo wazna,to"Egipcjanin Sinuhe"Miki Waltariego.....ale to wszystko znasz...te same sciezki............................Krzy.....
OdpowiedzUsuńMa Pani ogromny talent. Te wszystkie wpisy, to potwierdzają. Pani prace są pełne uroku. Niech Pani maluje, maluje i jeszcze raz maluje. Szkoda czasu na inne rzeczy...
OdpowiedzUsuńArtExpert
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa! Miewam gorsze chwile i wtedy zasadność malowania wydaje się abstrakcyjnie odległa, ale ma Pan rację: szkoda czasu na inne rzeczy, więc te gorsze chwile minimalizuję do gorszych minut. Nie mam pojęcia, czy to, co robię jest dostatecznie dobre, ale wydaje mi się, że znalazłam swoje małe miejsce w życiu )
Usuńno i jeszcze czytac ksiazki........Krzy..........
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam Ślepą sowę, rozglądam się też za Peterem Matthiessenem, z dalszego punktu odniesienia jestem ekstrawertykiem, więc na pewno podzielę się tutaj wrażeniami )
UsuńMotto'Snieznej Pantery"-Jedyny rodzaj odwagi,jakiej sie od nas w gruncie rzeczy oczekuje,to odwaga wobec rzeczy najdziwniejszych,najbardziej wyjatkowych i niewytlumaczalnych,z jakimi mozemy sie zetknac. To,ze ludzkosc okazywala w tym sensie tchorzostwo,wyrzadzilo zyciu nieocenione szkody,doznania,ktore nazywane sa" wizjami",caly tak zwany "swiat duchow",smierc,wszystkie te rzeczy tak nam bliskie zostaly do tego stopnia wyparte z naszego zycia, ze zmysly,ktorymi moglibysmy je odbierac,ulegly atrofii. Nie mowiac juz o Bogu. ...Rainer Maria Rilke........Krzy....
OdpowiedzUsuńSztuka to jedno z niewielu pól, gdzie odrobina takiego duchowego atawizmu jest czasami podawana w bezpiecznej formie dla podglądających. Pod warunkiem, że dyskomfort, który budzi, wypływa z wewnętrznej szczerej potrzeby artysty. Ostatnio skomentowano jedną z moich prac, jako "emanującą brudnym złem", i nie był to komplement bynajmniej, ale argument galopującego krzyżowca. Niemniej jednam bardzo mnie ucieszył, najbardziej przeraża mnie poprawna i nieprawdziwa nuda
Usuńzapomnialem o ksiazce z nastu lat Gustava Meyrinka" Golem'oraz wszystkim co jest zwiazane z obrazami" Wyspa Umarlych"Arnolda Bocklina .Na tych dzielach bazowal Beksinski i bodajze zapoznal go z nimi WANIEK ktory tak sadze od Urbanowicza. .....swoja droga przesylam sto tysiecy milych usmiechow.....Krzy......
OdpowiedzUsuńNa prace Böcklina natknęłam się po raz pierwszy szukając opracowań o młodopolskiej poezji, do której doprowadziły mnie zdjęcia Witkacego i Ficowskiego opracowania o Schulzu - pokrętna droga -) Pamiętam do dziś pierwsze odczucie grozy, gdy oglądałam jego cykl z nereidami i trytonami, była to groza pierwotna, taka dająca odczuć się w każdej komórce ciała. A propos Beksińskiego,byłam na jego wystawie w katowickim bwa, i tuż po wystawie Bellmera było to niezatarte dla 17-latki wrażenie
Usuńodnosnie "galopujacego krzyzowca"HA!HA!...zawsze stosuje haslo "psy szczekaja a karawana idzie dalej" Tworzac-prawdziwie zawsze wkrada sie niepokoj....ale ten niepokoj ma pozytywna strone ,gdyz daje nam mozliwosc rozwoju.Wiem ze masz nieograniczone mozliwosci.Cenie twoja sztuke za subtelnosc i ogromna wrazliwosc!!!!!! i nie sadze ze Cie zaskoczylem.....Krzy....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNa poczatku lat 70 Beksinski mial wystawe w Katowicach na ul.Warszawskiej w malym budynku -" dom pracy tworczej"(nazwy nie pamietam).Byla to seria duzych obrazow przez niektorych nazywana potocznie Katynskimi.Prawdopodobnie wlascicielem ich byl jakis facet z Gliwic ktory robil mu wowczas sprzet muzyczny w zamian za obrazy.Ale glowy za to nie dam , tak tylko slyszalem.Wiadomo jednak ze Beksinski malowal sluchajac doskonalej muzyki.Natomiast jedna z najlepszych wystaw mial (bodajze w 76r.)w Krakowie w teatrze STU.Byl to jego najlepszy okres .Mieszkal wowczas w Sanoku.Pozniej poznal Dmochowskiego ktory mieszkal w Paryzu i dostawal po 1000$ za kazdy obraz.W tamtym czasie w Polsce byla to niezla kasa.B. malowal obrazy na plytach pilsniowych.CO trzy dni powstawal obraz.Niestety.....Wszystko to znajdziesz w ksiazce wydanej przez Dmochowskiego "Zmagania o Beksinskiego"........Krzy............
OdpowiedzUsuńNiedaleko Ciebie w Czestochowie jest stala ekspozycja obrazow B., ale na pewno wiesz o tym......Krzy.....
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=whDhrkV4DgQ mam nadzieje ze to Cie zainpiruje..............................Krzy....
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ,ale podalem informacje(youtube)z ktorej nic nie wynika!!!! W najblizszym czasie uzupelnie.....Krzy.....
OdpowiedzUsuńBeksinski doskonale wiedzial ze 50% obrazu to podklad,dlatego malowal na plytach.Mial doskonale przygotowane podloze .Zaczynal malowac akrylami a wykanczal olejami.Czesc obrazow malowal do gory nogami ,szczegolnie niebo.Dmochowski wspomina o obrotowych sztalugach, lecz nie polapal sie jakie to mialo znaczenie.......Tworczosc Bocklina zamykam wylacznie do czterech obrazow ,sa to wylacznie "wyspy umarlych", do dzisiaj wywieraja na mnie ogromne wrazenie. Nie znam innych obrazow ktore do tego stopnia oddaja atmosfere.....Krzy.....
OdpowiedzUsuń....atmosfere tamtej strony,,,,,Krzy.....
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi na Dmochowskiego. Pilnie teraz studiuję stronę, którą poświęcił Beksińskiemu, jak dobrze, że był z krwi i kości, jakoś u mnie raźniej, gdy czytam o człowieku, który uprawiał sztukę, nie o artyście.
UsuńDzisiaj zaczęłam "Zmagania o Beksińskiego", zaraz po tym pierwszym wpisie zerknęłam i utopiłam się, nie mogę się oderwać, może nie powinnam tak pisać, ale pocieszającym jest, że sztukę samego mistrza tak arogancko odrzucano, tak czy inaczej, żeby nie dać się pożreć, trzeba mieć twarde siedzenie i mimo wszystko mocną wewnętrzną pewność, że to co się robi, robi się dość dobrze, by amodzielnie dryfować przez czas dłuższy
UsuńPare lat temu bylem w duzej "galerii sztuki".Bylo tam kilka dobrych obrazow.Wlasciciel widzac gosci z "kapusta" ubral biale rekawiczki rozlozyl zlote sztalugi i ustawil obraz z gruszkami ,twierdzac ze to najwspanialszy obraz .Problem polega na tym czy malowac "jadalne" obrazy ,czy nie jadac malujac to co kochamy. Zaprzeczeniem tego jest Beksinski .Cenil swoja sztuke a inni krytykujac wylacznie szczekali, chcac skubnac co ze stolu spadlo.......i zaistniec w cieniu Wielkiego.........Maluj Marzena bo drugiej Ablewskiej nie ma !!!!!! Presylam 300 tysiecy usmiechow.........Krzy......
OdpowiedzUsuńfascynująca jest Wasza dyskusja :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że nikt tego nie czytuje Krzysiu....)
UsuńFajnie tu jest i milo , z pelna wyrozumialoscia pogladow i kulturalnie.Odrywajac sie od codziennosci mozna poszybowac ........i zobaczyc, ze sa ludzie ktorzy kochaja to co robia (mimo wewnetrznego niepokoju-co jest normalne, gdy czlowiek ma cos do powiedzenia , a robi to w sposob uczciwy wobec siebie) i zdobywaja to co "niemozliwe".......Krzy.......
OdpowiedzUsuńPanie Krzy cieszę się z tego, że Artpub Album jest miejscem, gdzie można porozmawiać w ciszy i spokoju. Od kiedy Artpub Galeria zrobiła się jarmarkiem, gdzie podczas "wernisażu online" wszyscy się witają i żegnają, nie ma już tam miejsca na dyskusję o pracach i inspiracjach niestety. Dlatego tym bardziej się cieszę, że Marzena zgodziła się na prezentację właśnie tutaj, gdyż czytanie Waszej rozmowy jest bardzo inspirujące (mam nadzieję, że nie tylko dla mnie).
UsuńKłaniam się serdecznie
Wiesz Krzysztofie, czuję się winna, że tak słabo udzielam się w przeróżnych miejscach, ale nie przepadam za tłumami, nawet wirtualnymi ( za to chętnie je obserwuję ), nadrabiam w takich kameralnych zestawieniach, gdzie można powolutku przelewać to, co w głowie
UsuńMarzenko nie ma powodu byś czuła jakikolwiek dyskomfort :)
Usuń-). Wiesz, te linki na variartowym forum to był doskonały pomysł, taka przeciwwaga dla poprzednich postów ...
Usuńpo fali dziwnych dyskusji, które w sumie nic nie miały wspólnego z tworzeniem, chciałem szybko zmienić temat na VA. Bo ludzie lubią się angażować w przepychanki :) cieszę się, że się udało :)
UsuńMoim zdaniem Dmochowski nie powinien zaistniec w zyciu Beksinskiego .Zauroczony jego obrazami ,dostrzegajacy jego wielkosc ,zapomnial ze silna osobowosc B.porusza sie w swiecie niewielkiego miasta -Sanoka. Tam znajdowal sile napedzajaca go .Sam B. twierdzil ze jest w centrum swiata.Uwazam ze przeprowadzka do W-wy byla katastrofa.Pieniadze tej samej wielkosci 1000$ za kazdy obraz wyrzadzily szkode -ilosc nie jakosc.Nasmiewanie sie ze sie panicznie boi skarbowki i podawanie publicznie(w ksiazce) ile zarabia bylo niedopuszczalne.D.zbyt malo znal sie na sztuce a zupelnie na psychice B...........B. wyprzedzil czas ,swiat powoli staje sie podobny do jego wizji.....Krzy......
OdpowiedzUsuńale my sie nie poddajemy....Krzy....
OdpowiedzUsuńNawiazujac do nie poddawania sie.....i wobec " marnosci swiata"......wiec jesli lubisz muzyke polecam plyte Tangerine Dream-"Autumn in Hiroshima".Trzeba ja przesluchac w calosci.Wbrew nazwie ta plyta zawiera optymizm.Wciaz do niej wracam......Krzy.....
OdpowiedzUsuńWłaśnie słucham i nie zapomnę podzielić się tym, co z tego wyrośnie (i już zaczyna mi się podobać). U mnie ostatnio w krwioobiegu krąży Johann Johannsson z albumem And in the Endless Pause There Came the Sound of Bees - już nie skrajnie minimalny, miejscami nawet emocjonalny, odzyskuję przy nim równowagę jakoś..Co do Tangerine- bardzo dobre do pracy, jest tam coś z medytacji, co jest mi teraz bardzo potrzebne. Czasami wpadam w stan rozchwiania i rozbujania, nie potrafię wtedy dobrze pracować, myśli mi się rozpełzają. Podobnie jakąś chwilę temu działał tak na mnie Sephiroth, Draconian Poetry - też polecam
UsuńDo Pana Schodowskiego...dziekuje!!!!....Kazdy trzyma swoj ster .Niektorzy plyna z wiatrem inni pod wiatr,gromadnie w wannie lub solo na dzwiach...i fajnie ze mozna wybrac....Krzy...
OdpowiedzUsuńto prawda panie Krzy! Ktoś kiedyś napisał "z prądem płyną tylko śmieci". Pod prąd jest znacznie ciekawiej, bo nie dość, że człowiek się rozwija to także dowiaduje się czegoś więcej o sobie. Kłaniam się serdecznie!
UsuńDo Pana Schodowskiego.....Jest takie slowo tolerancja czyli: kazdy szanuje kazdego.Staram sie szanowac tych ktorzy plyna z pradem i pod .Kazdy ma swoja racje.Nie zawsze ci ktorzy plyna pod.....sie rozwijaja ,ale jest jedno pewne ze plynie im sie trudniej....pytanie -czy zawsze jest to madre......??????...Krzy...
OdpowiedzUsuńKażdy człowiek ma własną opowieść. Kiedyś jeden z reżyserów filmowych w wywiadzie powiedział: gdyby posłuchać historii każdego człowieka, każda z nich będzie unikalna i wyjątkowa.
UsuńMuzyke ktora mi przedstawilas nie znalem .Bardzo lubie muz...filmowa,ta tez jest bardzo ciekawa, ale wypowiem sie konkretnie, gdy dokladnie sie z nia zapoznam.Natomiast chcialbym Tobie zaproponowac Philipa Glassa"Mad Rush"(organ version)oraz Koyaanisqatsi(HQ).Phil jest moim ulubionym kompozytorem ale nie wszyscy go lubia a szczegolnie spiewacy ,ha ,ha!!.....Krzy......
OdpowiedzUsuńGlassa znam doskonale, to również jeden z moich ulubionych twórców, co do filmowej to dopisuję jeszcze: Alexandre Desplat. (Tree of life), Clint Mansell (The Fountain ) i ostatnio moja "nowość" - Marc Streintenfeld (Prometeusz, Grey). Dzisiaj lakonicznuie i okołomuzycznie tylko, sen mnie już łowi
UsuńI z literówkami, za które przepraszam
Usuńto ja jeszcze polecam muzykę Glassa z filmu "The Hours", jestem nią uwiedziony :)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TlBrgvgQdB8
Dziękuję za przypomnienie, właśnie słucham! ) Sam film jest piękny, o ciężarze decyzji podjętych i o tym, że te niezaistniałe też kamienieją z czasem pod sercem. I oczywiście postać Virginii Woolf, ona i Sylvia Plath - moje prywatne ikony niepodzielności życia i poezji
UsuńMusze sie zarumienic bo znasz wiecej ode mnie......Krzy....
OdpowiedzUsuńMuzyka jest najwyżej w hierarchii sztuk, jest najmocniej duszą tworzona i najbardziej bezpośrednio do duszy trafia.
Usuńpewnie nie znam..)
do mnie bardziej trafia balet wspolczesny,gdzie jest ruch ,dzwiek,swiatlo no i scena.......Krzy.....
UsuńDo muzyki filmowej wroce....., ale jezeli nie znasz Glassa "Hymn to the Sun" w wykonaniu Paula Esswooda to bedziesz(mam nadzieje) oczarowana.......a nastepnie Paul Esswood,Countertenor,Bach,Cantata2..........Ponad 10 lat do tylu bylem na operze Akhenaten , bylo to cos niesamowitego ...w ktoryms momencie Nefertiti zabraklo glosu i usmiechnela sie do widowni.Widownia zaczela klaskac,zrobilo sie bardzo serdecznie ,spiewacy dali z siebie wszystko widownia tez. Oklaskom nie bylo konca....Krzy........
OdpowiedzUsuńAch..i okazuje się, że nie znam. Już dopisuję do listy na dzisiaj, zaraz nadrobię i pewnie podzielę się odczuciami. Opery też nie kojarzę, poszukam wersji do obejrzenia. Lubię gdy mogę tyle nowych rzeczy odkrywać
UsuńHymn jest piękny, przypomina mi Pokój saren, Majewskiego, miałam wtedy 17 lat i to była moja pierwsza współczesna opera, wrażenia do tej pory nie zapomnę, ocierało się o mistykę (bytom, maj, a po operze spacer po Mater Dolorosa) - dla nastolatka to wystarczająco, by dotknąć absolutu. Muzyka piękna i taka nieskazitelnie duchowa
Usuń....zapomnialem zaznaczyc ze Hymn jest czescia opery"Akhenaten" Glassa ........Krzy.....
OdpowiedzUsuńyoutube-La Vema Organ Festival Andrew Canning Plays Philip Glass.........Lavinia Meijer performs Metamorphosis byPhilip Glass.....Krzy.....
OdpowiedzUsuń.....poleglem.....nie znalem opery Pokoj Saren.Jedynym moim usprawiedliwieniemjest to ,ze w latach 90-tych przebywalem poza Polska.Przepadam za Majewskim i sadze, ze bezpowrotnie cos wielkiego mnie ominelo.Zazdroszcze (tak pozytywnie zazdroszcze) iz Tobie sie udalo . Uwielbiam film ''Angelus''a najbardziej mnie smieszylo ,ze musialem tlumaczyc znajomym z slaskiego na polski.Polowy nie rozumieli.Ha Ha!! Majewski twierdzil ze Slask jest najbardziej magicznym miejscem na swiecie i cos w tym jest......przesylam magiczne pozdrowienia......Krzy.....
OdpowiedzUsuńDługo, długo Bytom był dla mnie magiczny, potem stopniowo odkrywałam wszelkie przemysłowe pozostałości, potem dzielnice z familokami, a potem w końcu Śląsk pokochałam (chociaż przesadzono mnie z nostalgicznego na wskroś mazowsza). Angelusa znam, młokosem będąc zaczytywałam się w Böhme i gnostykach, więc film był dla mnie pozycją obowiązkową.
UsuńJa również zazdroszczę Glassa, rzadko gdzieś bywam, może za lat parę, jak mi córki wyrosną będę mogła ponadrabiać, brakuje mi takiego bezpośredniego przelewania ducha w duszę, moim przypadku chwilowym zbawieniem jest internet..
Bytom co nieco znam ,wychowalem sie w poludniowej czesci Katowic.Slask kocham i ogromnie szanuje ludzi tu mieszkajacych, szczegolnie za ich ciezka prace.W familokach bywalem(Lipiny ,ChrobaczowRuda .Sl. Swietochlowice) u moich szkolnych przyjaciol.Duzy pokoj (izba)ktory byl zarazem kuchnia,zielona podloga, czerwone lub zielone okna, toaleta na polpietrze a wszedzie czysto ,w oknach ladne firaneczki i "wypucowane" szyby i bardzo zyczliwi ludzie...przypomina mi to fragment" Wilka Stepowego"......300000000 uusmiechow....KKrzy.....
Usuńaha .....ostatnio malo chodze na koncerty ,niestety ,a wiec nie ma co zazdroscic.....przesylam jeden ale duzy usmiech....Krzy...
UsuńZaproponowalem joutube wyk.Andrew Canning.....Kilkanascie lat temu ostro pracowalem, calymi dniami.Zacieraly mi sie dni tygodnia .Bylem jak Zombi.Znajomi namowili mnie na koncert organowy.Po kilku utworach ktore byly dobre, ale nie docieraly do mnie ,uslyszalem wlasnie ten-Glassa. Dzwieki przeszyly mnie .Poczulem sie tak ,jakby ten utwor byl zawsze we mnie.Znajomy byl kazdy dzwiek.Bylem szczesliwy.Obudzilem sie z letargu.Nastapily zmiany....Krzy....
OdpowiedzUsuńZombi-ma byc Zombie.....ale byki ort. robie...ha ha...Krzy.....
OdpowiedzUsuńDo Pana Krzysztofa Schodowskiego ......7 lipca napisal Pan ze Artpub w czasie wernisazu zrobil sie jarmarkiem.Trzeba to wykorzystac .Mam propozycje, aby jedna strone zrobic jako jarmark ,gdzie kazdy chetny tworca wystawialby jedno dzielo i jak na jarmarku zachwalalby swoj "towar".Byloby super .Odbywalaby sie licytacja na rzecz dzieci niepelnosprawnych np. na wozek inw.np.elektryczny.Jest to proste.Tworca zamieszcza zdjecie z opisem dziela i zachwala .Licytacja. ....
OdpowiedzUsuńWysyla dzielo na podany adres,otrzymuje pieniadze ,ktore wysyla do" Skarbnika" i to prawie wszystko,bo wystarczy kontakt z organizacja charytatywna.Wszyscy szczesliwi i jest wspaniale.Nikt sie nie nudzi.......Tez moge przesylac" towary "
i narazac sie na ostrze krytyki .....co za przygoda....Krzy.....
Przepraszam, że nie odpisuję, mam "rowerowy", wakacyjno podróżczniczy tydzień, ak wrócę wieczorem, to nadrobię, sporo się tu dzieje, widzę -)
OdpowiedzUsuńMarzena A.
Nie ma nic wspanialszego od wakacji rowerowych z cala rodzina,szczegolnie w Polsce ,gdzie mozna jechac kazda sciezka, po polach ,lesie, bo w wielu krajach jest to niemozliwe.Polska jest cudowna pod tym wzgledem,nie wspominajac o przepieknych miejscach.Nic tak nie zcala rodziny jak wakacje ,piesze ,rowerowe, lub wodne np.kajakowe.Rodzina jest najwazniejsza......slogany?, ale prawdziwe.......Krzy...
OdpowiedzUsuńDo muzyki film.wroce natomiast jesli nie znasz to chcialbym abys sie "zaprzyjaznila" z niezwykla pod kazdym wzgledem osoba.Sadze ze pomoze to Tobie dodatkowo w spojrzeniu na sztuke ,w ktorej tak jak w Twojej ,nie ma miejsca na nieszczerosc. ....youtube -Sheila Chandra " Ever so Lonely".....-"This"....-"ABoneCroveDrone 2"....ja jestem z nia bardzo" zaprzyjazniony ".....Krzy....milego sluchania.......
OdpowiedzUsuńWłaśnie słucham i już lubię. Kobiecy głos potrafi być oceanem )
UsuńOstatnio zasłuchiwałam się tak w albumie Lisy Gerard, The Silver Tree
Słuchając jej, przychodzi mi jeszcze do głowy Meredith Monk
UsuńMuzyka Monk jest eksperymentalna .Nie potrafie jej zaakceptowac,nie przemawia do mnie.......Kilka lat temu w Warszawie bylem na koncercie Klausa Schulze i Lisy Gerrard.W ramach prezentu urodzinowego dostalem vipowski bilet .Bylo to w bazylice na Pradze." Vipow" bylo pol kosciola a ani jednej toalety(a ja wypilem przed trzy duze kawy).Cierpiac sluchalem niezwyklego koncertu,ale bylo warto!!!!Lisa byla niesamowita -teatralna. Nie ma w ogole porownania z plytami. Jej trzeba sluchac na zywca.A muzyke Klausa kocham .Polaczenie takich osobowosci bylo ogromnym wydarzeniem....dla ciala i ducha.....Krzy.....
Usuńjezeli nie znasz to zaprzyjazn sie tez z Anoushka Shankar -(joutube)"Anoushka Shankar and Pedro Mino-Buleria con Ricardo"niesamowite.....zobacz tez jej ojca Ravi Shankar "Raga Khamaj".Nigdy nie udalo mi sie go zobaczyc i niestety ...........Krzy.....
OdpowiedzUsuńwciaz proponuje w miare grzeczna muzyke....ale czesto slucham innej np.wejdz na www.hoodlumpriest.net na discography jest 5 albumow tego zespolu ...np.utwor 10 "Rebel Angel" z albumu Heart of Darkness ...lub "Rev"poz.1 album Beneath the Pavement"..." i utwor "Semtex Revolution"......Trzeba to sluchac na dobrych sluchawkach ,bo wazna jest dynamika. Daje gwarancje ze bardziej stawia na nogi niz kawa. a wyobraznia staje sie bardziej ostra....ostrzejsza niz Mexico papryka.... cos widze ze powstal monolog.. mimo to 110 usmie.......Krzy.....
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za te momenty ciszy, czasami są dłuższe, tak jak teraz. Gdzieś w odmętach internetu, przypadkowo trafiłam na kronikę mojej własnej historii, tworzoną przez bardzo bliską mi osobę. Trochę zawstydzona, mocno poruszona, siedzę i gapię się prosto w to emocjonalne lustro, nie bardzo potrafię się skupić na rzeczach odmiennych, za to intensywnie do pracy się wzięłam, proszę o dzień, dwa, aż okrzepnę na tyle, by nie bzdurzyć kshibicjonistycznymi wynurzeniami,
UsuńM.
Wilk Stepowy dostaje traktat o Wilku Stepowym na ulicy od nieznajomej osoby.Kobieta w Tunelu E.Sabato patrzy na fragment obrazu w ktorym kobieta patrzy w ocean...................Krzy..............
UsuńJesteśmy zwierciadłami w zwierciadłach
Usuńgdy mialem 16 lat i stalem na korytarzu szkoly sredniej wyrzucony z lekcji za "pyskowanie "zobaczylem moja ulubiona nauczycielke ,ktorej zaczalem sie uzalac na niesprawiedliwosc swiata, a ona powiedziala- Krzys, ale ty jestes glupi.....ja co drugi dzien spolecznie pracuje w Caritasie , tam sa ludzie ktorzy maja dzien zycia ,miesiac ,rok ,nie maja rak, nog a tak sie ciesza kazda chwila zycia ,jutro mam dyzur chodz ze mna.......!!!!Program Twojej szkoly plast...zaliczylem w ciagu dwoch lat. W Polsce jestem chwilowo,nie potrafie zyc w Europie( ok 20 lat zyje poza).Milo bylo Cie poznac ,ale na mnie juz czas.Przesylam krokodyliony usmiechow (liczba krokodyli na swiecie)Maluj, rysuj bo to kochasz. ....Krzy...
OdpowiedzUsuńEch, plastyk odczuwam ambiwalentnie, była tam garstka cudownych nauczycieli, od których bardzo wiele dla tego, co robię wyniosłam, a z drugiej strony podobno nic już ze mnie miało nie być, spisano mnie na straty. Noszę teraz w sobie dziką satysfakcję, gdy sobie jedną z takich rozmów przypomnę.
UsuńNomadztwo to cudowna zaleta, chociaż wzbudza zwykle nieufność (przynajmniej moje)
Nomadztwo moje zaczelo sie w szkole sredniej .Zwiedzilem tym sposobem trzy srednie ,w miedzyczasie wywiewalem z domu parokrotnie,nastepnie "zwiedzanie" miedzy innymi studiow prawniczych(gdzie ja mialem rozum?0)itp.Teatr itd....a swoja droga" wilk stepowy" zawsze kochal mieszczanskie domy( czyli byl przywiazany do stalych miejsc).....a tak poza tym--- naprawde nie masz najmniejszego powodu, akurat w tym wypadku do nieufnosci...nawet zwierzaczki mnie lubia ha! ha!..............Krzy.....
Usuń----ostatnio zaprzyjaznilem sie z wiewiorka(oczywiscie przy pomocy orzechow) i z dwiema rodzinami kosow ...Krzy.....
UsuńMoje nomadztwo wynika poniekąd z chęci obserwacji, lubię znajdować boczne miejsca, z których dobrze ogląda się rzeczywistość.
UsuńRZECZYWISTOSC...?????
Usuńaaa...moj ulubiony muzyk to John Coltrane,a mal...(od zawsze )to Paul Delvaux..............natomiast muzyka filmowa czesto jest zbyt przegadana, zbyt doslowna a ja w sztuce lubie "rzeczy"niedopowiedziane......Krzy....
OdpowiedzUsuńEch, lubię Coltrane'a, i w ogóle jazz w wielu postaciach. Polecam Bohren and der Club of Gore, aksamitni i ciemni, doskonałe połączenie
UsuńPosluchalem Bohren ...jednak nie porwali mnie gdyz moim zdaniem buduja wylacznie nastroj. Na pewno sa to dobrzy muzycy, jednak uwazam ze w ich utworach brak jest duszy . ;
Usuńprzepraszam- sprawy Rodzinne - odezwe sie do dwoch dni....Krzy....
OdpowiedzUsuńwszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie.Ze wzgledow rodzinnych moj pobyt tu sie przedluza.Powinienem sie sklonowac!!!!! .....A teraz jazz.-.-.Nr.1 to K.Komeda. Geniusz muzyczny....Nr.2Jack Dejohnete,Herbie Hancock,Dave Holand...itp- czyli ich muzyczni przyjaciele....Krzy.....
OdpowiedzUsuńDave'a Holanda nie znałam, posłucham, dziękuję ), ostatnio do kobiecej klasyki wróciłam i Ninę Simone odsłuchuję.., polecam jeszcze postmodernistycznego John'a Zorna i jego Masada String Trio
Usuńa ja polecam Clementine-Naima (John Coltrane)...Krzy...
Usuń>>>!!!<<<>>/Mojej zonie Tralimonie od meza Traliweza/co zwycieza wszystkich mezow wszystkich zon/ OTO ON/ pod postura cherlawa kryje sie prezne cialo/ co sie nie boi oreza i dlatego zwycieza/...itd >>jest to poemat na 24 strony......z tysiacem usmiechow .....poeta Krzy....
OdpowiedzUsuńale mi polknelo poczatek poprzedniego tekstu.....a wiec napisalem ze znalazlem Twoje nowe dzielo" Animusa" i zapytalem czy choc w odrobince jest zwiazany z moja skromna osoba?Poprosilem abys nie zaprzeczala ,poniewaz nie bede mial co w przyszlosci pokazac wnukom, gdyz po mnie zostalby tylko jeden slad -poemat ktory SAM napisalem jako dedykacja do prezentu....Presylam usmiechy ...poeta Krzy...
OdpowiedzUsuńOj, nie jest (szczerość bywa okropna, ostatnio same katastrofy naturalne mi przynosi). To coś, co potrzebowało czasu, by ewoluować. Kiełkowało w szczelinie, aż zaczęło nabierać kształtu. Jest potwornie, intymnie mój, bez wpływów z zewnątrz. Nie wiem, jaki będzie za kolejne 2-3 lata, ale będzie cały czas obecny
Usuńnasza szczerosc bywa okropna dla innych ludzi, ale nie dla nas samych.....nie potrafie uzewnetrznic czegos co jest w srodku mnie i wyodrebnic np.za pomoca rysunku.Zawsze zawieram to w calym obrazie ,rysunku. Zatrzymuje go w czasie poprzez gest ,spojrzenie ,jest w postaci ktora maluje......Krzy..
UsuńMoja szczerość niemal mi związek rozniosła -). ale nie zamierzam z niej rezygnować
Usuńuwazam ze zrozumialem ,lecz staram sie podchodzic do zycia pogodnie, dostrzegac jego pozytywne strony,przynajmniej staram sie.Od zycia dostawalem po czterech literkach ,ale nastawal nastepny dzien i jakos sie wszystko prostowalo.Byly momenty ze musialem ciezko pracowac a zarazem sam przez lata wychowywac moje dziecko i wlasnie to bylo najwazniejsze ,nie bylo nic wazniejszego. A wiec twoj rysunek do mnie przemawia ,ale co moze wydac sie dziwne, odbieram go bardzo spokojnie.....Krzy...
Usuńjeszcze raz powtorze rodzina jest najwazniejsza....Krzy....
Usuńnie rezygnuj nigdy ze szczerosci,na tym polega Twoja sila...Krzy...
Usuńnie rezygnuj nigdy ze szczerosci,na tym polega Twoja sila...Krzy...
Usuńwrocmy do malarstwa...dawniej duzo rysowalem TWARDYMI kredkami + stosowalem automatyczny olowek 0.5 z kolorowymi wkladami(dawal niesamowita precyzje a zarazem delikatnosc rysunku).Kredka jest jednym z najwspanialszych narzedzi a niezbyt czesto stosowana.Szczegolnie wspaniala jest do portretow,ale trzeba bardzo delikatnie nawarstwiac kolory...>i nie rozmazywac ja palcem jak niektorzy to robia<.....Krzy....
OdpowiedzUsuńdlaczego nawiazalem kontakt pisemny z Toba???Zawsze malowalem lub rysowalem kobiety.( Mezczyzn nie ,bo szkoda mi bylo czasu. )Ustawialem je w roznych miejscach .sytuacjach, dokladajac pewien ladunek psychiczny.Kobiety te rzeczywiste jak i na obrazach byly niczym Sfinks.Casem wydawalo mi sie juz przewidze ich reakcje -niestety -nic bardziej zludnego....Zobaczylem Twoje obrazy,rysunki,byly niesamowicie szczere.Zafascynowaly mnie.Chcialem sie dowiedziec jak wyglada swiat po "drugiej stronie lustra".........................Krzy....
OdpowiedzUsuńCóż, zgadzam się w kwestii przedstawiania mężczyzn - niestety, mimo wielu szczerych chęci męskie ciała wydają mi się znaczniemniej interesujące od kobiecych. W kwestii rozmawiano-pisanej, wolę mężczyzn jako partnerów do dyskusji, szzególnie tych bardzo mocno logicznych, wtedy ja mam szansę na lustro. Temat lustra to jedna z moich obsesji, wciąż ostrożnie do niej podchodzę, na razie tylko się przyglądam, testuję, czekam, aż dojrzeje na tyle, bym mogła w nie spojrzeć poprzez papier
Usuńzaskoczylas mnie >>>>>mezczyzni logiczni???ha! ha! ....ale jestes optymistka...Ja dziele inaczej madrzy i madrale(ale sie narazilem!!!).Sam kopie dolek pod soba...Wlasnie slucham stary album Vangelisa "Blade Runner Trilogy,25th Aniversary" czas go nie zlapal ,ale trzeba go sluchac na dobrych sluchawkach albo np.na glosnikach tubowych ,niestety takich nie posiadam ,ale od kilku lat mam dobre checi aby je zbudowac....Lustro-nie znajduje w nim zbyt wiele,zyje dopoki zachwycam sie swiatem ,a czasem odlatuje w kosmos gdy patrze noca na gwiazdy i wowczas znikaja problemy i nawet gdy na chwile , to jest dobrze ....Krzy...
OdpowiedzUsuńzaskoczylas mnie >>>>>mezczyzni logiczni???ha! ha! ....ale jestes optymistka...Ja dziele inaczej madrzy i madrale(ale sie narazilem!!!).Sam kopie dolek pod soba...Wlasnie slucham stary album Vangelisa "Blade Runner Trilogy,25th Aniversary" czas go nie zlapal ,ale trzeba go sluchac na dobrych sluchawkach albo np.na glosnikach tubowych ,niestety takich nie posiadam ,ale od kilku lat mam dobre checi aby je zbudowac....Lustro-nie znajduje w nim zbyt wiele,zyje dopoki zachwycam sie swiatem ,a czasem odlatuje w kosmos gdy patrze noca na gwiazdy i wowczas znikaja problemy i nawet gdy na chwile , to jest dobrze ....Krzy...
OdpowiedzUsuńBlade Runner - dawno tego nie słuchałam, dobrze mi się kojarzy. Film widziałam, opowiadanie czytałam, muzyka jest na tyle wyjątkowa, że, aby jej słuchać, trzeba mieć komfort ciszy, wrócę do niej, dziękuję za przypomnienie.
UsuńA propos opowiadania, uwielbiam koncepcje z książek P.Dicka
szalony ,niesamowity Dick..piec x zonaty-jak on to wytrzymal!!!!!a tak na powaznie to bardzo lubie jego ksiazki....K...
Usuńchyba juz sklonowany jestem skoro podwojne teksty wychodza.....K....
OdpowiedzUsuńchyba juz sklonowany jestem skoro podwojne teksty wychodza.....K....
OdpowiedzUsuńzastanowila mnie jedna rzecz w Twojej tworczosci-odnosze wrazenie ze czekasz na to co do Ciebie przyjdzie a nie wychodzisz do tego naprzeciw.Moge sie mylic w tym wzgledzie ,jest to tylko moje spojrzenie.MASZ OGROMNY POTENCJAL .MASZ OGROMNIE DUZO DO PRZEKAZANIA I POTRAFISZ TO Z OGROMNA WRAZLIWOSCIA ZROBIC.Dlaczego nie wystawiasz .Uwazam ze powinnas wystawiac swoje prace.Popatrz jak malo ludzi ma cos do powiedzenia !!!....Krzy.....
OdpowiedzUsuńzastanowila mnie jedna rzecz w Twojej tworczosci-odnosze wrazenie ze czekasz na to co do Ciebie przyjdzie a nie wychodzisz do tego naprzeciw.Moge sie mylic w tym wzgledzie ,jest to tylko moje spojrzenie.MASZ OGROMNY POTENCJAL .MASZ OGROMNIE DUZO DO PRZEKAZANIA I POTRAFISZ TO Z OGROMNA WRAZLIWOSCIA ZROBIC.Dlaczego nie wystawiasz .Uwazam ze powinnas wystawiac swoje prace.Popatrz jak malo ludzi ma cos do powiedzenia !!!....Krzy.....
OdpowiedzUsuńWciąż czuję się "za mało gotowa". Lubię ludzi, ale z bliska zamykam się, muszę oswoić się z myślą o wernisażu, rozmowach i w ogóle, żeby nie zrobić z siebie kompletnego dzikusa. Poza tym, na prawdę nie czułam, że jestem dość dobra na taką konfrontację. I nie potrafię bronić tego co robię w kontakcie bezpośrednim, gdy trzeba jakoś uzasadnić chęć zrobienia wystawy. Nie potrafię dorabiać do tego dostatecznie interesującej ideologii, a gdy odpowiadam szczerze, to wychodzę na idiotę..no muszę się "wyrobić", ale jestem bliżej niż dalej, to dobra wiadomość -)
Usuńjest takie slowo TAJEMNICA .Wernisaz jest dla Ciebie,wystawa jest dla Ciebie,publicznosc przychodzi dla Ciebie i Twoich obrazow.To Ty odslaniasz rabek kotary, aby zagladnieto do srodka tajemnicy. Od Ciebie zalezy wszystko.Nie opowiadaj zbyt duzo o Swoich obrazach ,poniewaz przegadasz tajemnice.Na wernisazu przechadzaj sie z lamka wina ,usmiechaj sie i zostaw innym odbior Twojej sztuki, gdyz wowczas kazdy odbieze wedlug swoich kryteriow Twoja sztuke i kazdy dopowie ja w swoj sposob a czy to bedzie wlasciwy odbior to juz inna historia.....Krzy...
Usuńoczywiscie bierze przez 'rz' najprosciej powiedziec ze mi r ucieklo....K ....
Usuńwiesz,tak spokojnie przegladalem twoje prace i jestes zupelnie odmienna od wszystkich.Z tysiecy innych prac mozna bez najmniejszego problemu rozpoznac Twoje.Czyli tworzysz.A skoro tak jest ,to otwieraja sie dzwi.Od Ciebie zalezy jak szeroko.Moim zdaniem bez problemu osiagniesz to co zamierzasz.......przesylam 30 tysiecy usmiechow....wijacy sie w uklonach Krzy.....
Usuńpostaraj sie( zawsze) nie sugerowac odbiorcami poniewaz wpada sie wowczas w pulapke w ktorej tworca zchodzi do roli rzemieslnika...sztuka pozorow wcale nie jest Sztuka.....dlaczego uzasadniac chec robienia wystawy????wystawiam bo tak chce....zapytalem sie raz siostry mojej babci ktora byla przeorna jednego z "najciezszych" klasztorow -czym jest powolanie? odp.ze jest to cos co bardzo sie pragnie..... .... Krzy....
Usuńdlatego robię to, co robię
UsuńBez tego (a miałam swego czasu sporą przerwę) byłam smutną, sfrustrowaną, nieszczęśliwą kobietą
dzisiaj postanowilem milo spedzic wieczor i posluchac Cesari Evory(od wielu lat jestem z nia "zaprzyjazniony").Oczywiscie utwor z Salifem Keita(tez kilkuletnia "przyjazn")"-Yamore"i utwor" Mae Carinhosa" I wiele innych.Przenosze sie tym sposobem na wyspy Zielonego Przyladka..."dalekie sa kraje i bliskie sa kraje gdzie Dzamble pedza swe zycie..."....Krzy...
OdpowiedzUsuńKocham Evorę, jej głos jakby wydobywał się spoza niej. Jest tam tyle czułości.
Usuńcudownie to napisalas....K...
Usuń.....Julee Cruise "Into the night"....K....
OdpowiedzUsuńWłaściwie to od Badalamentiego zaczęła się moja przygoda z muzyką (a nawet ściślej, od samego serialu ))
Usuńsprawy rodzinne sie skomplikowaly i bede zimowal w kraju.Wszyscy "uciekli" a ja musze zaopiekowac sie rodzicami......Zaplanowalem sobie na nastepne lata dalekie wyspy na oceanie ,ale sa najwazniejsze sprawy a wyspy nie odleca.......Lynch i Bergman to moi naj...Badalamenti to 50% filmu Lyncha.Wciaz chodzi za mna Mulcholland Drive .Naomi Watts przekroczyla bariere aktorstwa a Laura Harring bariere kobiecosci ....a Ty przeskoczylas bariere sztuki i nie zdajesz sobie z tego sprawy.......ale cos w zyciu jest naj....<<<<<< .....zimowy Krzy......(zawialo chlodem)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz przepraszam za brak polskich znakow , ale raz zalalem notebooka kawa (latte) i moze to byc przyczyna....K....
OdpowiedzUsuńsprawy rodzinne sie skomplikowaly i bede zimowal w kraju.Wszyscy "uciekli" a ja musze zaopiekowac sie rodzicami......Zaplanowalem sobie na nastepne lata dalekie wyspy na oceanie ,ale sa najwazniejsze sprawy a wyspy nie odleca.......Lynch i Bergman to moi naj...Badalamenti to 50% filmu Lyncha.Wciaz chodzi za mna Mulcholland Drive .Naomi Watts przekroczyla bariere aktorstwa a Laura Harring bariere kobiecosci ....a Ty przeskoczylas bariere sztuki i nie zdajesz sobie z tego sprawy.......ale cos w zyciu jest naj....<<<<<< .....zimowy Krzy......(zawialo chlodem)
OdpowiedzUsuńjest poprzeczka ,mozna przejsc pod nia lub przeleciec ponad.Wiekszosc ludzi nie dostrzega jej,inni nie chca wiedziec ze jest....w Twojej szkole byl popularny slogan" ze artysta sie nie jest artysta sie bywa"---<<<<bzdura albo sie jest albo nie.Poszybowalas ponad .Ale jest cos co jest najwazniejsze ..dom ktory stworzylismy dla siebie i najblizszych...Krzy....youtube-Jacqueline Du Pre "Elgar Concerto-Part 1.avi".......
OdpowiedzUsuńJacqeline-bardzo lubie jej koncerty-koncertowala w latach 60 i na poczatku 70-uczucie ktore zawierala w utworach zostalo w tamtej epoce, gdyz dzisiaj inne wartosci przeslonily uczucia.....mierne wartosci<<<>>>>ale jestem pesymista<<<musze przeczytac jakas bajke dla dzieci to poczuje sie lepiej....chwilowy pesymista Krzy......
OdpowiedzUsuń...zdominowalem Twoja strone(nie bylo to moim zamierzeniem) a wiec pora pojsc dalej swoja sciezka.Zajecie ktorym ostatnio sie param to freski w rezydencjach i kosciolach. Z wyjazdem na stale na wyspy to nie sciema ,gdyz bez problemu utrzymam sie tam z malarstwa a od strony formalnej ok...pozdrawiam serdecznie ...Krzysztof..........czyli ..Krzy...POWODZENIA.....<<<<
OdpowiedzUsuń